środa, 15 lipca 2015

Czas na...

Witajcie kochani!
Naprawdę bardzo długo walczyłam sama ze sobą, ale....
Sami widzicie, że ostatnio coraz dłużej musicie czekać na rozdziały,
 a one same są krótkie i mało ciekawe.
Chodzi o to, że coraz trudniej jest mi pisać tą historię.
I właśnie dlatego....
Jest to post pożegnalny...
Historia nie zostanie dokończona, nie napiszę też epilogu.
Niech każdy z was sam dopisze swoje zakończenie...
Bardzo przepraszam....
Ale wiem, że tak trzeba.
Chciałam wam przede wszystkim podziękować.
Misia Ferro powstała prawie rok temu....
Chcę abyście wiedzieli, że to wam zawdzięczam to kim teraz jestem.
Dzięki waszym komentarzom, ciepłym słowom....
Dzięki temu stałam się lepszą i silniejszą wersją samej siebie.
Dzięki Wam uwierzyłam w siebie.
Zaczęłam wierzyć, że mogę coś robić dobrze.
Uwierzyłam w moje możliwości.
 To nie znaczy, że kończę z  pisaniem.
Postanowiłam, już pod innym pseudonimem stworzyć blog z recenzjami książek
 i drugi z moimi przemyśleniami, opiniami.
Jeśli będziecie chcieli tam zajrzeć...
Kiedy tylko one powstaną wpiszę  w poście linki...
Dziękuję.
Przepraszam.
Pa Miśki ;-*
Wasza <3
Misia Ferro ;-*